Kiedy kończy się 30 lat podobno dużo się zmienia. Jedne zamartwiają się swoim obecnym stanem wizualnym, inne wyliczają, czego to już w życiu po 30-ste zabraknie. Są i takie, które z trzydziestki się cieszą.
Ja dziś kończę 32 lata i sięgam pamięcią trzydziestki, która zupełnie nie wywołała u mnie efektu “wow!”, tudzież “jezusie, już po ptokach”. Natomiast 32 lata spowodowały, że zatrzymałam się na dłuższą chwilę i spisałam sobie moje wnioski z dotychczasowego życia, od najmłodszych lat, jakie tylko zdołam pamiętać.
Podzielę się z wami swoimi przemyśleniami:
Żaden strach nie będzie tak duży, gdy masz wokół siebie osoby, przy których czujesz się bezpieczna.
Pamiętam wyjście z tatą na spacer do lasu. Miałam wtedy około 4 lat i mieszkałam we wsi liczącej jakieś 50-ciu mieszkańców. Mieszkałam w pięknej starej leśniczówce w pięknym starym lesie bukowym. Spacer, jak każdy inny (ale ten jeden zapamiętałam) dwa psy i my: On i ja. Nagłe, przeraźliwy pisk jednego z naszych psów i wycie drugiego, spowodowało zatrzymanie się mojego serca ze strachu i przerażenie w oczach mojego Taty. Pamiętam tylko, jak wziął mnie na ręce pobiegł do domu przekazał mnie Mamie i pobiegł z powrotem by pomóc naszym psom w walce (jak się wtedy okazało) z dzikami. Taty objęcie było dla mnie kojące, zielony koc, w który opatuliła mnie Mama uspokoiły mnie wewnętrznie. Żaden strach nie będzie tak duży, gdy masz wokół siebie osoby, przy których czujesz się bezpieczna.
Prawdziwa miłość to tolerancja i akceptacja drugiej osoby.
Świeczki z Ikei, ciągła radość, żarty i patrzenie sobie w oczy to nie to. Umiejętność kłócenia się, dochodzenia do porozumienia, pójście na ustępstwa i patrzenie w jednym kierunku – to dla mnie miłość.
Mierz siebie swoją miarą.
Każdy patrzy przez pryzmat swoich przekonań, swoich doświadczeń i swoich celów. Nie patrz na innych. Skup się na sobie, to zdrowe i daje mnóstwo zadowolenia z życia.
Zawsze będzie czegoś za mało, czegoś za dużo, a coś nie pojawi się nigdy.
Ale to Ty decydujesz, czy ciągle skupiasz się na negatywnych, czy na pozytywnych aspektach życia.
Krzyk dziecka nie jest sposobem na zrobienie mi na złość.
To sposób na wyrażenie emocji i pierwsze próby negocjacji, z czasem będzie więcej dyplomacji.
Skup się na tym, na co masz wpływ.
Szkoda czasu i energii na rzeczy, na które nie masz wpływu. Lepiej przeznaczyć ten czas na sprawy związane z Tobą, Twoją pasją lub celami.
Akceptuj innych, takimi jakimi są. Nikt nie jest doskonały.
Nigdy nie zmienisz osoby, na taką jaką chcesz, aby ona była. Jeśli bardzo nie odpowiadają Ci jej wartości zrezygnuj z relacji na tyle na ile możesz i ogranicz kontakt do minimum. Ulży Ci i nie odczujesz ciężaru.
Skup się na tu i teraz.
To, co było wczoraj zostaw, ale wyciągnij wnioski. To co ma się zdarzyć jutro i tak przyjdzie – zaplanuj i zaczekaj. Dziś jest wynikiem wczoraj i kreowaniem losu dnia jutrzejszego.
Naucz się śmiać z siebie.
Im więcej samoakceptacji jest w Tobie, tym lepiej żartujesz z siebie i swojego życia. Ten dystans, który się łapie ułatwia pracę, planowanie i działanie, które od czasu do czasu na pewno będzie męczące.
Bądź cierpliwa.
Nie wszystko można mieć tu, teraz, już, zaraz! Na rzeczy na prawdę ważne trzeba zapracować swoją determinacją, konsekwencją i pracowitością.
Ludzie przychodzą i odchodzą.
Nie znasz dnia ani godziny, nie wiesz jak długo z Tobą zostaną. Korzystaj ze spotkań w takim zakresie, jakim potrzebujesz i autentycznie ciesz się z tych chwil.
Zaczynaj z wizją końca.
Inaczej się pogubisz, poplączesz i nie wiesz, po co i na co Ci to wszystko. Ta wizja motywuje, przypomina, co jest dla Ciebie ważne i kieruje do celu.
Wartość nosimy w sobie nie na sobie.
Twoje poczucie wartości, Twoja wyjątkowość jest w Tobie. Buty, torebka, wakacje, dom, czy auto z 20 calowymi felgami to tylko bańka, która może w każdej chwili prysnąć. Wtedy zostajesz tylko Ty i Twoje poczucie wartości.
Masz prawo popełniać błędy.
Nikt nie jest doskonały. Nawet komputer się czasem myli. Pozwól sobie na porażkę. Ta świadomość, że porażka jest nieunikniona ułatwia podejmowanie decyzji, próby i uczenie się nowego.
Ciesz się małymi rzeczami.
Uśmiechnij się do pierwszego wiosennego słońca i do pierwszych płatków śniegu, do porannego jesiennego deszczu i ciepłej kawy, którą wypijesz przykryta kocem w zimny wieczór. Małe, codzienne radości dają więcej zadowolenia niż wielkie rzeczy od czasu do czasu lub rzadziej.
Nie bój się zmienić kierunku.
Życie jest tylko jedno, jeśli coś Ci się nie podoba, ale tak naprawdę nie podoba, ale tak naprawdę nie podoba, że dłuższej już nie wytrzymasz – nie wahaj się. Choćby życie miało obrócić się 180 stopni. Warto, choć to trudne. Warto.
xxx
Kamila Kozioł
A z okazji dnia Mamy wszystkim Mamom życzę wszystkiego co najlepsze, realizacji marzeń zadowolenia z siebie, dużo szczęścia i uśmiechu oraz wiele radości życiowej!
Dziękuję za zostawiony komentarz, dzięki Tobie wiem, że to co robię ma sens. Jeśli uważasz, że to co napisałam jest wartościowe podziel się tym z osobami, które powinny to przeczytać.